wtorek, 10 lutego 2009

Kanalizacja

Tylko dla czytelnikow o mocnych nerwach lub slabej wyobrazni. UWAGA. Nie czytac przy jedzeniu

- Abnegat, zjadles?
- Koncze.
- To sie zbierajcie. Jedziecie do Przasnego Zascianka kanalizacje przetkac.
- Franek?
- Nie, Maciejowa.
Hm. Tej nie znam. Poza tym wolalbym do chlopa - wiadomo, wpycha sie rurke w rurke i sprawa zalatwiona. A u kobiet sprawa jest powazniejsza...

Jedziemy pomalutku - zima, slisko, koleiny a pospiechu wielkiego nie ma. Wkolo sloneczko sie skrzy na sniegu, ech, narty wziac i nogi rozruszac.

- Dzien dobry, Abnegat, gdzie pacjentka?
- A tedy prosze - gospodarz w progu wita i do basementu prowadzi. Im nizej tym gestsze i cieplejsze powietrze. Cholera, ciezko bedzie. Najwyrazniej sie pogotowiem przejeli i babce w piecu napalili. Jak sie podgrzeje taki mily zapach starych przesikanych szmat - klekajcie narody. Gazmaska na nic.
- Dzien dobhry - wycedzilem nieco na sile, jako ze mi dech odebralo. -Co ssie sieje?
- A od wczoraj sie cewnik zatkal, a dzisiaj jo boli, no to my po was zadzwonili.
Wygnalem chlopa w cholere i zabralem sie za prace. Primo - warsztat. Nawet najlepszy mechanik samochodu nie naprawi jak na kanal nie wjedzie. Problem byl nieco, jako ze trafil sie nam TIR z uszkodzonymi kolami, ale poszlo. Po czym okazalo sie ze chocby nie wiadomo co - nic sie nie zobaczy.. Tyle towaru na pake ktos nawrzucal, ze sie pod maske za cholere nie zagladnie. Mysle ze jak by mi kto zaproponowal zebym z zawiazanymi oczami wymienil rure wydechowa w samochodzie to bym sie zamienil. Do tego grzanie wlaczone na full i ondulacja razem z utlenianiem wlosow za darmo(...)

Wyszedlem na swieze powietrze nieco zzielenialy i zapalilem dyma. Zaciagnalem sie - co jest, zgaslo? AaaaZZZZ cholera, toz sie pali - bylo palca nie pchac. A jak ciagne to nie czuje. Bibulka dziurawa?
- Co jest, Abi? Zle sie czujesz?
- Nniee... Chodz, pojdziemy z noszami, trza kobiete przewiezc do szpitala.
- Lomatko, daj jednego - wyrzezil w tym momencie zza moich plecow sanitariusz.
- Trzymaj. Mowiles ze z nia zostaniesz?
- Zartowalem...
- Hahaha - zaryczal kierowca - a to mi sie ekipa wrazliwcow trafila.

...Ale zemsta choc leniwa
przygnala cie w nasze sieci...
Ta karczma Rzym sie nazywa
Klade areszt na Waszeci...


Nie trzeba bylo dlugo czekac. W dodatku sanitariusz, wiedzac co go czeka zabral sie za nieco gorsza pozycje - tj, za raczki z przodu, pozostawiajac kierowce z tylu, z nawietrznej. Juz sie nie hahahal ani nie dziwowal.

W zyciu tylko raz jedyny czulem gorszy smrod - to byla ta zaplesniala kloszardzica o ktorej juz opowiadalem...

23 komentarze:

Anonimowy pisze...

Taaaak... ciężkie i niewesołe są obowiązki pogotowiarza :(

kiciaf pisze...

Nos po jakimś czasie sie jednak przyzwyczaja na szczęście...

Anonimowy pisze...

A ja myślałam, ze tylko mnie się zdarzają śmierdziele i inne tego typu przypadki. Współczuję zapachów i doznań estetycznych. Kiedyś myślałam ,że tylko starzy ludzie mają problem z myciem ale coraz więcej młodych ludzi przychodzi do mojej przychodni z własnym silnym zapachem i niestety to nie jest zapach mydełka Fa.

realka pisze...

Zgodnie z ostrzeżeniem przeczytałam przed jedzeniem - po cichu licząc na działanie terapeutyczne w postaci braku apetytu na dalsze godziny ;)
Ale Abi opisał tak metaforycznie i tak poetycko bym nawet powiedziała...

A kontaktu z pachnącymi inaczej pacjentami szczerze bardzo współczuję.

abnegat.ltd pisze...

Skasowalem pol gotowego opisu... Bo sie mi zrobilo niedobrze w czasie korekty 8O

Anonimowy pisze...

dobrze, że już zjadłam ;)
metaksa

jasper c. pisze...

A ja w trakcie łajdaczenia się weszłam wczoraj do dość wytwornego ( cenowo ) sklepu z damskimi butami. Uderzył mnie w ozdrza straszny smród spoconych, a niemytych stóp.Wewnątrz dwie wytworne damy, miejscowe celebrytki. Bóg obdarzył mnie niestety straszną przypadłością-nadzwyczajnie czułych węchem. Nogi się pocą w ciepłych butach, to normalny objaw. Ale żeby nie myć stóp, nie traktować ich antyperspirantem, nie zmieniać wkładek ? To tylko Polak potrafi. Ja Polaka poznam wszedzie, po brudnych i butach i po ogólnym smrodzie.

Anonimowy pisze...

W poście nie czuć, aż tak bardzo. W komentach juz bardziej zalatuje... ;D

Człowiek z małą wyobrażnią i dużą (acz przejściową) wrażliwością nozdrzy - dotty

eee-live pisze...

Dobrze że do obiadu mam jeszcze dobre 30 minut :) Chociaż Abi tak to gustownie opisał że całkiem dobrze to zniosłam ;)
A zapaszków nie zazdroszczę.

Anonimowy pisze...

mógłbym prosić o wyjaśnienie tego fragmentu: ". Tyle towaru na pake ktos nawrzucal, ze sie pod maske za cholere nie zagladnie"?? xD

ja bym chyba babcie swoimi wymiotami pobrudził... nie "naciągało" Cię? :D

Zadora pisze...

River
A określenie "zaawansowana lustrzyca" znasz? To reszta per analogiam

Anonimowy pisze...

czasami starsze osoby majac tyle wolnego czasu mogłyby się umyć, w szczególności idąc do lekarza...jeszcze rozumiem nagłe wypadki/przypadki, ale planowe wizyty...
w jednym ze szpitali przed pracownią usg pojawiła się tabliczka " pacjenci z umówionym terminem proszeni są o przyjście na badanie czystym " ( czy coś w ten deseń )..
@Inessta, smutna prawda - młodzi też się zapuszczają w zapachy; czasami jeszcze się spsikają jakimś dezodorantem co daje efekt piorunujący.
@Abi, jak przyspieszyć selekcję pacjentów do przyjęcia na sorze ?przywieść kloszarda, ale takiego niemytego kilkanaście lat z ładną kolekcją entomologiczną. Wszystkie chrypki i pacjenci po recepty znikają. Tylko jest strach o pracowników soru i zespół karetki-czerwone ubranko ładnie kontrastuje z zielonością twarzy.

M

abnegat.ltd pisze...

Witajcie popoludniowo ;)

Basiu, te sa niewesole? A gdzie tam... ;)))

Kiciaf - wlasnie. Myslalem ze mi papieros sie nie pali. A ja dymu nie czulem.

Innesta - to jest dopiero tragedia - jak obsikana babcia zalatuje woda toaletowa bo ja poktopili dla zmylki ;)

Realka, skasowalem nieco opis. Niestetyz - bylo to niesmaczne. Z roznych wzgledow :D

Metaksa, chyba lepiej sie narazac PRZED ??

Jasper, nie tylko. Powaga ;)

Docik, Ty to masz internet :D Zapachowy.

EL, bo to bylo glownie ze wzgledu na Twoj koment do pociagu :DDD Ze przerwalas czytanie na jedzenie...

River, a co tu tlumaczyc... Jak sie biedaczce w pelnym rozkroku uda w polowie stykaly ze soba? A ty masz potem cewnik wsadzic??? Jak sie kiedy opije to wam zdradze tajniki szczegolowe. Dzisiaj - nie da rady. W tygodniu rzadko kiedy a i to w malutkich ilosciach...

Agregat - o to to! Dokladnie ;)

M, ten numer z kloszardem dobry jest. Ale zdziwisz sie - najbardziej zatwardzile receptowiczki nawet i takiego wytrzymaja...

Anonimowy pisze...

Abi, wiem że wszystko jeszcze pzede mną ale coraz mniej mnie zadziwia i szokuje...
M

eee-live pisze...

Abi to miło z Twojej strony że o mnie pomyślałeś :))) Niekoniecznie chciałabym jeszcze schudnąć ;) przez nagły brak apetytu :)

Anonimowy pisze...

Dlaczego nie zarządziłeś(:)) mycia przed zabiegiem? Niech rodzina się stara. Gadane masz, można coś było na temat zakażeń wtórnych( przecież się nie znam)itd
To heroizm, poświęcenie.
Biedny, biedny Abi
@ Jasper, musisz wiedzieć że gdy używa się tanich dezodorantów(nie antyperspirantów), to można ich wylać na siebie opakowanie jednorazowo i efekt będzie taki sam.
Tak sobie myślę (zużycie wody na os w Pl-125l, na zach 220, ale zasoby wody u nas są mniejsze niż w Egipcie),że część zapachów wynika z biedy i używania przestarzałych, nieskutecznych środków
Ja tam nikogo po niczym nie poznaję. Czasami byłam zaskoczona, że z tak zamożnego społeczeństwa, a ktoś tak obciachowo i po dziadowsku ubrany na wywczasie.
Tak przy okazji, lubię Cię poczytać, choć ostatnio nic nie było:)
maria

abnegat.ltd pisze...

Mario, dzieki :D
Chlube Ci przynosci Twoj humanitaryzm :DDDD
A oni tam babce napalili pierwszy raz w zimie... A kapanie - mojas Ty :DDDDDDD

...poplakalem sie :DDDDDDDDDDDDD

madziaro z dzikiego zachodu pisze...

Jasper - ja wielu kompleksów na temat pijanych i brudnych Polaków pozbyłam się po przylocie do Kanady.
Fakt, może kanadyjczycy i inne narody zamieszkujące ten kraj nie piją tak Polacy czystej wódki, ale od rana są na bani od whisky :].
Tak samo w wytwornych sklepach można spotkać przepocone panie w drogich ubraniach.
W dodatku denerwuje mnie strasznie rozpieprzanie przymierzonych ubrań i butów po całym sklepie. No bo przecież to za trudne parę butów podnieść i odłożyć na półkę. A Ty, człowieku, później szukaj interesujących Cię butów w stercie zalegającej na podłodze. Już nie mówię nawet o tym, że trzeba się slalomem poruszać, żeby w trakcie dojścia do półek z butami, tej sterty nie zdeptać.
Co do ubrań - zazwyczaj pierwsze co robię po przyjściu ze sklepu to pranie nowo kupionych ubrań, bo właściwie na wszystkich widać ślady upadków na ziemię - koszmar jednym słowem.

Anonimowy pisze...

No przestań się ze mnie nabijać.
Skąd mogę wiedzieć na ile może pozwolić sobie lekarz?
maria

Anonimowy pisze...

wow...

zdegustowana black

abnegat.ltd pisze...

Madziaro, to rozpieprzanie to jest cos niesamowitego. Szla baba, potracila regal - dup, zrzucila cos na ziemie. I sie nie schyli - moze to ze starchu ze d.pa jej odpadnie?

Mario, sie nie nabijam :DD Wcale :DDD

Siem, AB :)

abnegat.ltd pisze...

@Madziaro: szukalem ale w tym rejonie nic kompletnie nie mam. Z drugiej strony moze ktos z Twoich na miejscu by sie zapytal? To nie jest sprawa ultrarzadka. A tak na marginesie - nie lepiej w miejscowym?

madziaro z dzikiego zachodu pisze...

Dzięki za poszukiwania, trudno się mówi. Właśnie już zarządziłam poszukiwania kogoś, kto by mi te głupie zęby usunął. Co do tego, w jakim znieczuleniu - ja tam się nie znam, wiem, że tutaj robią w całkowitej narkozie, nawet nie było innej propozycji. Ja po prostu nic nie mogę czuć, bo bez znieczulenia na fotel dentystyczny nawet nie siadam ;). Co jest zresztą dziwne, bo jakoś innego bólu się tak nie boję.
Ok, jeszcze nie lubię jak mi wywracają przy badaniach okulistycznych powiekę na drugą stronę ;)


A to rozpieprzanie rzeczy - zabić to mało. Ja jakoś mam tą chwilę czasu zazwyczaj, żeby odnieść to co przymierzałam, tam, gdzie było. A jak nie, to i tak zostawiam w wyznaczonym miejscu przy przymierzalni.
Ale kiedyś muszę zrobić zdjęcie tutejszego sklepu po wpadnięciu takich bałaganiarzy :]