wtorek, 17 lutego 2009

Durham

Stare miasteczko na zachod od A1, okolo 15 mil na poludnie od Nowego Zamku. Nie mozna nie trafic.
W czasach gdy myszy zabieraly sie do zezarcia szczatkow doczesnych protoplasty Mieszka I, w zakolu River Wear pojawila sie sekta St Cuthbert'a z Lindisfarne. Doszli oni do wniosku ze miesjce jest stworzone do zalozenia stalego miejsca kultu.
Zakole jest tak samo prawdziwe w opisie miejsca jak w opisie fryzury Oleksego. W zasadzie rzeka otacza wzgorze z wszystkich stron, zeby to zrozumiec warto rzucic okiem na mape.




Potem poszlo juz z gorki. Po spuszczeniu manta Normanom w 1066 Wiliam, z nie do konca znaych mi powodow zwany rowniez Wilhelmem Zdobywca, przejal dobra wszelkie wlacznie z katedra i zamkiem Durham.




Tak na marginesie, zwany byl on czasem Bekartem, ale chyba nie lubil tego przydomka. Wnioskowac tak mozna by bylo po obcietych czlonkach ludzi uzywajacych tegoz okreslenia.




W pozniejszych czasach Durham bylo siedziba Biskupow, namiestnikow krolewskich , majacych najwyzsza wladze swiecka i koscielna wlacznie z biciem wlasnej monety i ius primae noctis.





Znaczy, o tym akurat cicho i sza - ale nie oszukujmy sie, czasy byly ciezkie, ludzie zyli krotko z powodu panoszacych sie chorob i jedynym pewnym sposobem unikniecia bladego kretka byla konsumpcja dziewic. Gdyz jak wiadomo z histori, z czasow gdy lacina byla w powszechnym uzyciu, not est crimen perforatio hymen.





Rzecz jasna taka potega nie mogla sie nie odbic na psyche, totez zaczeli oni tytulowac sie Prince Bishop.








Po wstepnych inwestycjach biznes zaczal sie sam krecic. Piekna, sredniowieczna Katedra zaczela przyciagac turystow, zwanych z niejasnych przyczyn pielgrzymami, z calego kraju.









Jak to powiedzial jedyny na swiecie ojciec dyrektor, sluga bozy musi miec warunki godne pelnienia swojej sluzby. Poniewaz w XII wieku ciezko bylo o Mybacha, wszelki wysilek skierowany zostal nie tyle na godne przemieszczanie co na godziwe locum. Pamietajmy jednak ze byl to czas surowy, siermiezny i szczery - dlatego tez, mimo pewnego rozmachu, zakrystia byla mniejsza niz katedra.







W pozniejszych czasach Durham rozkwitlo dzieki pokladom czarnego wegla. Dalo to przemyslowego kopa calemu rejonowi. Bylo to miejsce gdzie w 1825 r. powstala pierwsza na swiecie osobowa kolej parowa. Co prawda ostatnia kopalnie zamknieto w 1994 roku, ale do dzisiaj gornicy obchodza hucznie swoja gale.






W chwili obecnej srodek miasta to waskie uliczki, male kafejki i sliczny rynek. Na srodku ktorego niewiedziec czemu stoi sobie pomnik Neptuna. Ot, zagwozdka.

23 komentarze:

Anonimowy pisze...

'Jak to powiedzial jedyny na swiecie ojciec dyrektor, sluga bozy musi miec warunki godne pelnienia swojej sluzby. Poniewaz w XII wieku ciezko bylo o Mybacha, wszelki wysilek skierowany zostal nie tyle na godne przemieszczanie co na godziwe locum. Pamietajmy jednak ze byl to czas surowy, siermiezny i szczery - dlatego tez, mimo pewnego rozmachu, zakrystia byla mniejsza niz katedra.'

Nie byłam jeszcze w Durham :( Wybierałam sie w 2007, wybierałam się w zeszłym roku...
Teraz z PanaAbnegatowym przewodnikiem... ;D

A Neptun? Na Wyspie zewsząd do morza blisko, więc obłaskawiać władcę trzeba gdy tylko się nadarza okazja...

Anonimowy pisze...

I żadnych bloków ani domów ze szkła nie wsadzili pomiędzy te ładne kamienne domki? Aż dziwne.

Anonimowy pisze...

Szkło itp. wsadza się tam, gdzie jest prosperita.
Są też rejony nastawione wyłącznie na odcinanie kuponów od chwalebnej przeszłości.
Tyz piknie, ale nie dla wszystkich młodych tam mieszkających...

Anonimowy pisze...

Byłam rok temu. :) Przyjemne miejsce.

Anonimowy pisze...

ładny początek z tą sektą mieli ;)
metaksa

Anonimowy pisze...

Zdjęcie nr.5 - prawie Kraków, ostatnie - prawie Gdańsk.

Wieki średnie w twym wydaniu robią wrażenie.

kiciaf pisze...

A wiecie, że to skojarzenie z Gdańskiem jest jak najbardziej prawidłowe. W dawnych czasach ( ośredniowieczu mówimy), gdy z Gdanska wożono na wyspy, na przykład do takiego Edynburga zboże, to te statki musiały wracać z jakimś ładunkiem powrotnym. No i wracały z tym specyficznym, szarym kamieniem, z którego potem Gdańsk budowano.

Anonimowy pisze...

Ładne to miasto.Zobaczcie,że wszystko jest takie monochromatyczne, i nie ma tych paskudnych reklam. Zazdroszczę Ci Abi możliwości oglądania angielskiego gotyku. Następnym razem proszę o zdjęcia z wnętrz kościołów. Co wy z tym Gdańskiem, jakoś mi się nie wydaję podobny.

Catta pisze...

Szanowny Abnegacie świetnie się czyta Twoje teksty. Lekkie pióro, taki rodzaj ironii jaki lubię. I treść treściwa a strawna. Będę zaglądać :).
Durham dodaję do mojego planu podróży "Zygzakiem przez Świat". :)

eee-live pisze...

O Tak!
To mi się podoba :) jak zabytki to zabytki a nie nowoczesne dodatki :)))Cudownie :)

Zadora pisze...

Do Gdańska nawiązuje tylko poprzez konotacje z pomnikiem Neptuna (na gdańskim Długim Targu czyli centralnej ul. jest fontanna Neptuna). I tyle.
Nie wiem czy Gdańsk budowany był z tego kamienia, generalnie kupę tu cegły. Za to Gdynia dużo później budowana była ze szwedzkiego granitu, tanio i bliżej wozić niż z gór.
W Durham pewnie zamiast stali i szkła kupa wyspiarskich familoków czyli małych i ciasnych domków górników.

Anonimowy pisze...

@ Zadora: Gedanum locuta est causa finita est wiec nie podobny. A ten gdański kamień to wapień zbity albo granit nazywa się gotlandzkim, wiec jak nazwa wskazuje przypływał ze Skandynawii jako balast na statkach.

madziaro z dzikiego zachodu pisze...

Bardzo ładne miasto, przynajmniej tak się ze zdjęć wydaje.
A kościół przepiękny, choć to nie gotyk (mój ulubiony styl architektury), a bardziej przyziemny (niższy) romanizm :).
Tak, trzeba będzie to miasto odwiedzić kiedyś :)

Ha! znalazłam coś, do czego przyda mi się te kilka lat uczenia się historii sztuki - przynajmniej od czasu do czasu mogę zabłysnąć ;)

abnegat.ltd pisze...

Basiu, dla widokow zdecydowanie polecam. Dodatkowo w sezonie mozna sobie polywac lodka wokolo wzgorza. Planuje powrot ;)

Innesta, chyba nie bylo gdzie :) A tak na serio, tylko najwieksze miasta maja wysoka zabudowe. Taki Newcastle zasadniczo jest niski. Jedynie kilka budynkow w centrum odstaje.

Rhea, witaj ;)
Ladne miejsce .

Metaksa, taaak. :)
A potem Henryk 8 odebral co swoje. Musze sie dowiedziec jak sie ta katedra ostala w zawierusze.

Docik, moze na zdjeciach. W rzeczywistosci jakos nie znajdowalem odnosnikow. Jezeli juz to z zabudowa miast CHorwackich.

Kiciaf, brali zeby balsat miec czy zeby zarobic? Bo wozenie kamoli dla pieniedzy przez Baltyk w tych czasach to troche extremalna jazda....

F-blox, tam wisiala taka... wialka tabliczka z napisem ze nie wolno fotografowac. Nawet poszedlem sie zapytac czy licencje mozna oplacic - okazalo sie ze jedynie w celach naukowch. I musze miec papiery z uczelni. Nie do przejscia.

Catta, zapraszam :)

EL, to by bylo mistrzostwo swiata. POstawic tam na ten przyklad Galerie Kazimierz :DD

Agregat, trafiony zatopiony. Kupa familokow wokolo, niska zabudowa i wszystko takie - przytulne na pierwszy rzut oka.

Madziaro, czy on taki niski to nie wiem ;) Glowna wieza w ma 66 metrow (tez se liczbe wymyslili :DDD. A tak bardziej na powaznie to ma 200 stop). Tak ze jak sie w srodku stoi to do gory daleko. Ladne i robi wrazenie.

eee-live pisze...

Abi ludzie bywają zdolni i nawet specjalnie bym się nie zdziwiła jakby tam wstawili szklany drapacz chmur ;DDDD

kiciaf pisze...

Abi, no pewno żeby balast mieć. No bo co z takiej bidnej Szkocji można było przywieźć. :)

madziaro z dzikiego zachodu pisze...

Oczywiście, że to nie jest takie strasznie niskie, ale dużo niższe od gotyckich, wysmukłych, strzelistych budowli, co to miały sprawiać wrażenie, że są bliżej nieba :)
ot takie pierdółki, które pamiętam jeszcze z historii sztuki, którą miałam i w szkole średniej, i na studiach. A, że akurat architektura średniowieczna była moją ulubioną... :)

A co do zwiedzania - w ogóle marzy mi się, jak w końcu wygram jakieś miliony, zobaczenie, chociaż z zewnątrz, zamków i katedr w Niemczech, Francji i na Wyspach właśnie. No, to tylko muszę miliony wygrać i jadę na wycieczkę ;)

Mam tylko nadzieję, że niewiele tych miejsc, które mi się marzą, mnie zawiedzie. Tak zawiedzie, jak zrobiła to Wenecja - a blee

abnegat.ltd pisze...

EL, dziwny jest ludzki rod :)

Kicaf, kobzy? :[]

Madziaro, Wenecja nie jest taka zla. Za wyjatkiem zacapu z kanalow - reszta byla dokladnie tak jak sobie wyobrazalem.

madziaro z dzikiego zachodu pisze...

Dla mnie Wenecja była jednym z brzydszych miast, jakie widziałam. Podobał mi się tylko plac św. Marka.
A tak poza tym było brudno, śmierdziało, widziałam biegające szczury, i śmieci pływające w kanałach. Jak również byłam bliskim świadkiem konfrontacji ze złodziejami w tramwaju wodnym... dodam, że złodzieje mówili ładnie po polsku :>
Generalnie wszystkim bliższym znajomym odradzam wycieczkę do tego miasta, zwłaszcza tym, którzy w Wenecji - znanej z pięknych obrazków w filmach i na zdjęciach, się zakochali

kiciaf pisze...

Abi, a może łyski ?

madziaro z dzikiego zachodu pisze...

Dopiero teraz zobaczyłam: Te!! co za kobzy? następnego muszę szkolić, czy co, że to są dudy a nie kobzy? LOL

dodam, że już okrzyczałam tydzień temu znajomą właśnie za kobzę szkocką ;)

a co do wysky - szkocka jest niedobra, perfumowana jakaś :(
Za to na przykład takie "Crown Royal" jest dobre :)

Nomad_FH pisze...

Jeśli chodzi o miasta mające dużo kanałów i zabytków (czyli coś ala Wenecja) - to ja nieodmiennie polecam St. Petersburg :D
Już nie mogę się doczekać kolejnej wizyty tam :)

abnegat.ltd pisze...

Kiciaf, lyski to od kolyski :)
Tylko strach wozic takie cargo - toz bunt prawie pewny.

Madziaro, no patrz - ostatnio zasosowalem dudy - tom sie dowiedial ze to kobzy. Ale faktycznie - kobzy to sa na Ukrainie :DDD
A dmie sie w dudy.

Nomad, tam mniejeszcze nie widzieli :D Mowisz ze warto? Trzeba bedzie sie przymierzyc...