sobota, 27 grudnia 2008

Strazacy

Trzecia sila szybkiego reagowania. Sprawni i silni jak harcerze. Jest w nich cos co lubie, takie zaangazowanie, drapieznosc nawet. Policja zazwyczaj jedzie do wypadku wolno, majac nadzieje ze pogotowie przyjedzie przed nimi i nie beda musieli nic z poszkodowanymi robic. Strazacy sa inni - scigaja sie z nami, kto pierwszy dojedzie. Kozacy.

To jest jakas organizacja....

Po przyjezdzie na miejsce wypadku dowiadujemy sie od dowodcy, gdzie umierajacy, gdzie polamani a gdzie wrzeszcza. Tu mala dygresja. Jezeli ktokolwiek bedzie mial ta okazje pomagac ludziom po wypadku samochodowym, poswieccie kilka minut na sprawdzenie czy ktos w okolicy lezy i nie wrzeszczy. Wrzeszczenie jest bardzo dobrym indykatorem. Wskazuje na zdolnosci do przezycia kilku nastepnych minut bez naszego udzialu. W tym czasie ktos sobie moze cichutko kipnac na tylnym siedzeniu. Albo pod drzewem.

Siedzimy sobie kiedys na stacji, milo, cieplo, nikt od nas nic nie potrzebuje - sielanka. Ludzie zdrowi to i pogotowiarze swietuja. Nagle uslyszelismy sygnaly - kilka samochodow poszlo w boj. Hmm. Grupowo rzadko kto inny jezdzi, no , moze jeszcze borowki, ale co oni by robili na naszym zadupiu? Ergo - strazacy. Zwloklem cztery litery i potuptalem na dyspozytornie. Jak pojechali do wypadku, zaraz powinnismy dostac wiadomosc. Napiecie rosnie, na palcach maleje. I nic. Po trzech minutach odtrabilem alarm i poczlapalem zalegac przed telewizornia.

Jakies pietnascie minut pozniej wezwanie do wypadku. Wzywaja strazacy. Zajezdzamy z fasonem. Wyskakuje z karetki i wale do dowodcy. W sumie nic groznego, jeden z poszkodowanych zaslabl, o tam siedzi, pod drzewem...
Dopadamy goscia, na szczescie nie wyglada to powaznie. Wykonujemy caly pogotowiarski taniec z iglami i noszami po czym ide do dowodcy.
- Witam. Czegoscie nie dali znac ze do wypadku jedziecie?
- A skad mialem wiedziec ze tu ofiary beda?
A by ci swiety Michal... Skad tys sie wzial, facet?
- Wy jestescie ZSP Kozia Wolka?
- Nieee... - otrzepal sie z obrzydzeniem strazak - My jestesmy OSP!
To jakoby coponiebadz tlumaczy.
- A nie boisz sie Pan ze traficie na cos co was przerosnie i ktos umrze?
- Panie, ja sie k.wa nie rozdwoje! Ja mam jedno radio, drugie radio i jeszcze telefon!!

No tak. W jakis sposob rozumiem goscia. Od nadmiaru wrazen idzie zglupiec. Zeby sie mu nie nudzilo calkiem, oraz zeby podtrzymac odpowiedni poziom stresu przypomnialem mu ze do nas 997* sie dzwoni i ze wiedza o tym dzieci w przedszkolu nawet - po czym pojechalismy na IP.

Ogolnie lubie z nimi pracowac. Byleby nie mieli za duzo telefonow.

*Oczywiscie dzieci w przedszkolu oraz wszyscy ogolnie wiedza ze to 999 jest :D
Dzieki, River :D
Buraka nie zmieniam - niech zostanie jako przestroga dla mnie przed nadmiernym popadaniem w ton mentorski i samozadowolenie wlasne :D

14 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Dziecko
O której Ty wstajesz?
Misie różnego typu o tej porze powinny regenerować swe nadwątlone siły.
Czy nie?
No, pisz, pisz, będziemy mieli co czytać.
maria

Anonimowy pisze...

Jeszcze trochę, to trzeba będzie warować już przed 5tą, aby nic ciekawego nie uszło uwagi :))
Na brak wrażeń nie mogłeś narzekać. Można by było jakiś serial, typu "Brygada Ratunkowa", po polsku zmontować.
Świat lekarski może Ci być wdzięczny, bo nareszcie, ja zaczynam ich doceniać( choć szkoda, że najlepsi musieli stąd wyjechać i swoim zapałem i pasją obdarzają innych).
maria

eee-live pisze...

Abi no nie dziwię się że lubisz pracować ze strażakami :) bo przecież "Strażaki to fajne chłopaki są" ;)))

abnegat.ltd pisze...

Mario,teksty powstaja wczesniej. Potem kontrola, korekta i automatyczna publikacja. Przedtem szlo o 9 ale na zyczenie gosci zmienilem na szosta. Wot, technika.

EL, pewnie ze tak :) Za strazackim mundurem panny czworkami szly :)))

eee-live pisze...

Abi no nie za wszystkimi :) Mi zawsze mówili że mój mąż będzie strażakiem i co...? Teraz mogę zaśpiewać " A mój chłopiec piłkę kopie..." :D

Anonimowy pisze...

Pozwolę sobie po długiej nieobecności ucałować i wyściskać eee-live. Siemasz kochanie:))
Abnegat,jak dobrze żyć w zorganizowanym świecie( nie ma wpadek). Czasami mam ochotę walić głową jak Irytek z H.P. , nie miałby mnie jednak kto powstrzymać:))
Pewnie ta automatyka to sposób.
maria

Anonimowy pisze...

Szósta jest super na powszednie dni... A i w nie-powszednie utwierdza w przeświadczeniu o porządku i zorganizowaniu najlepszego ze światów. ;/ ;D
Tak trzymać! :)

eee-live pisze...

Mario dziękuję za wyściskanie i za troskę :) Już teraz jest u mnie chyba dobrze a przynajmniej lepiej :) W każdym bądź razie pogodziłam się z losem :)

Anonimowy pisze...

Ab, do Was 997 ? :D
- nie lepiej bezposrednio na "trzy dziewiątki" walic ?:D
pozdro!

abnegat.ltd pisze...

Ale jajo :) No i dziw sie strazakowi...

Anonimowy pisze...

hehe, nie ma za co ;)
-polecam sie na przyszłość :P
pozdr.:)

Anonimowy pisze...

W tajemnicy powiem - Abi w stresie (no dobra u ciebie to coś takiego mogłoby wystąpić chyba tylko wtedy gdyby dotyczyło najbliższej rodziny) to pewnie właśnie policja miała by z tobą styczność w pierwszej kolejności. ;P

abnegat.ltd pisze...

Dotty, ja swoja rodzine tez znieczulalem. Dla mnie bez roznicy. Ale potem mi dziewczyny powiedzialy ze dowcipow nieco mniej opowiedzialem na sali niz zwykle ;)

lavinka pisze...

A do straży 998? Tyle tych telefonów łatwo pomylić. A na 112 i tak proszą czekać :)