niedziela, 28 grudnia 2008

G.I.Grandma

Dusi sie. Bardzo mile wezwanie, w sumie jedno z gatunku: "pojedziecie to zobaczycie". Zasiedlismy w karetce, wlaczyli wszystko co wyje i swieci i pognali ratowac ludzkie zycie. Poniewaz wezwanie bylo bardzo nerwowe, dyspozytor nie tylko zarzadzil ze zobaczymy co sie dzieje, ale rowniez zrobimy rozpoznanie gdzie. Ot, zeby zycie zbyt latwym nie bylo.

Gnamy dolina w gore wsi, bloto i snieg bryzga spod kol na ciekawska gawiedz... Znaczy, bryzgalo by po gawiedzi gdyby byla jakowas gawiedz do obryzgania. Na drodze pusto. Gdzies tak w 2/3 wsi o plot wisial oparty chlop, popatrzylismy na niego, on na nas, dlugo to nie trwalo bo zebral blotem po twarzy i pognalismy dalej. Skonczyla sie wies.
- Stacja dla Abnegata. To gdzie to mialo niby byc?
- W Baraniej Wolce!
- Dojechalismy do konca, nikt na nas nie czeka.
- To sie wroccie. Moze juz zdazyli wyjsc.
Wujek dobra rada. Szlag mnie trafi. Wylaczylismy wyjce, i na mrygotkach pojechalismy przez wies na dol. Chlop zdazyl juz zetrzec bloto z twarzy i wisial dalej na plocie. Popatrzylismy na niego - on na nas i pojechalismy dalej chorego szukac. Znowu zobaczylem tablice Barania Wolka, tym razem na drugim koncu.
- Stacja dla Abnegata. To na pewno ta wies?
- Poczekajcie, zadzwonie.
Kilka minut pozniej dostalismy potwierdzenie ze to tam i ktos bedzie wygladal. Nawrocilismy. Dojezdzajac do chlopa cos mi piknelo w mozgu. Poprosilem kierowce zeby stanal.
- Szukamy Maciejowej, wiecie gdzie to?
- A tutaj - ucieszylo sie chlopisko.
- Wy czekacie na karetke?
- No, ja - ucieszyl sie jeszcze bardziej.
- To czegoscie nie machali jak my dwa razy kolo was jechali?
- A skad ja moge wiedziec ze wy do Maciejowej jedziecie? - zapytal bezbrzeznie zdumiony chlop.
Panie, wybacz mu. Toz to chow wsobny i permanentny niedobor jodu. Wzielismy sprzety i poszli do domu.

Zblizamy sie do chalupy a na podworku z tylu ktos trenuje niezauwazone podejscie do wroga. Rzuty na glebe, chowanie sie za naturalnymi przeszkodami, skoki przez nie. Pelne zaangazowanie. Ostatnio ludzie z okolicy szukaja szczescia w Legii Cudzoziemskiej - moze ktos buduje forme przed przyjeciem? Mieczakow ponoc nie biora. Wchodzac do domu uslyszalem strzal drzwiami i galop po schodach. Hm. Ktos sie na prawde wzial za trening.

Wchodzimy do pokoju. Na wielkim lozku lezy babcia, przykryta wielka pierzyna, przykryta po szyje i spod tej pierzyny dochodzi sapanie. Nie klamali. Faktycznie swiszczy. Do lozka prowadza slady sniegowo- blotne. Kiz ta pieron... Odchylilem koldre - babcia w pelnym rynsztunku bojowym lezy sobie na kapie, nawet gumofilcow nie zdjela. Figlareczka.
- Jaja se z pogotowia robicie? Wiecie ile to kosztuje?
- A gdzie by tam, panie doktorze - wybaluszyla sie na mnie babcia staruszka - Toz od Kowalskich tak napier.ala gnojowka ze oddychac sie nie da! Zadusza nas, psie syny!
Pomalusku wszystko sie wyjasnilo. Babka pomyslala ze przed karetka zdazy krowie siana dac i poszla do obory. Jak wychodzila to nas zobaczyla wiec do wyrka darla jak wystrzelona z procy. Po mojemu, bardzo profesjonalnie. A karetke wezwali bo Kowalscy wywalili na pole gnojowice i faktycznie, aromacik nieziemski rozszedl sie po okolicznych wlosciach.
- A czego po nas oczekujecie? - zapytalem grzecznie.
- Wy jestescie po to zeby jezdzic! - zadeklamowal dziadek. U Wypastowanego byl na szkoleniu czy co?
- No to przecie przyjechalem a nie przyszedlem. I czego chcecie, mam te gnojowke do karetki zabrac czy babce do nosa waty napchac?
Cos tam jeszcze probowali wrzeszczec ale mi cierpliwosc zdechla calkiem. Poinformowalem grzecznie ze cos im sie do reszty pokickalo w glowie i ze karetka to nie szambiarka.

Babci poradzilem zeby sobie kupila odswiezacz powietrza w sprayu. Taniej wyjdzie niz placenie za nieuzasadnione wezwania.*

*To byly takie czasy ze mozna bylo wystawic rachunek za wzywanie karetki do wywozenia gnojowki. Teraz nie mozna, bo Pan Minister uwaza ze Polski Lud jest durny i nie mozna go karac za nieodroznianie karetki od szambiarki.

16 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Zatem czytelnik ma rozumieć, że były to okolice 'wypastowanego'?... (lub jego rodziny). A czy 'panie lekarzu' też mówili?...

kiciaf pisze...

Ach, a te staruszki co kurcgalopkiem i laseczką toruja sobie droge do wolnego miejsca w autobusie... Daj mi panie Boże takie zdrowie na starość :)

Dziś z "mego okna widać Tatry na skalistych grzedach..."

Anonimowy pisze...

To ja przetrę szybę suchą irchą i w samochód siędę ;D(choć do Kozich Kątów za Skawinę i przespacerować się chwilę w lesie... ;))

abnegat.ltd pisze...

O dziwo byl to rejon wypastowanemu odlegly i obcy. Moze w TV wtedy cos bylo? Bo slogan sie zrobil ogolnopolski. Panie lekarzu chyba nie - ale glowy nie dam sobie uciac ;)

Kkurcze, jeszcze chwila i bede mial zespol "hej goralu czy ci nie zal" ;D

Zadora pisze...

U Morphiego jest komentarz mocny w ostatniej notce na temat 12-stu potraw wigilijnych w inter-akcji intubacyjnej. Coś branżowo dla ciebie. Pewnie też Ci się zdarzało intubatorem szukać drogi między kutią, śledzikiem a łazankami. Góralska bryndza to szersze pojęcie. Tak szeroka jak ludzka głupota.

Anonimowy pisze...

ej, kurde, ale Ty masz akcje kolorowe:D jak sie to czyta, to po prostu, heh, czlowiek nie wie, czy to sie wydarzylo naprawde:D

annablack

Anonimowy pisze...

heh, mnie bym tam chyba w tej karetce szlag trafił chyba jak bym do takiego wezwania przyjechał... ;/

Ab, ile sie wtedy 'buliło' za "wzywanie karetki do wywozenia gnojowki"? :)
i co to za mądry pan minister był, że to zniósł? ;/

eee-live pisze...

I już wiem że nie mogłabym pracować w pogotowiu :) Szlag by mnie trafił :( Toć ja nie jestem taka cierpliwa.

abnegat.ltd pisze...

Agregat, trudno opisac co mozna znalezc w krtani ;D Cuda, Panie.

Ania, ja sie tluklem w PR ponad 10 lat i nigdy nie mialem mniej niz 15 dyzurow w miesiacu. W koncowym okresie nawet przekraczalem 20. Jezeli to przemnozysz przez kilka wyjazdow dziennie to otrzymujesz jakies 10 000 pacjentow... Ja nie pamietam nawet 1% z tego - w sumie sa to rzeczy smieszne, glupie albo tragiczne. Poniewaz teraz pisze to pro publico, staram sie notowac co sie mi przypomni a potem to opisuje. Za wyjatkiem jednego opisu - padaczka z Coca Cola, zaliczyl to moj przyjaciel, mialem niemoc sklerotyczna wtedy i wsparlem sie jego opowiescia - wszystko co opisuje zdazylo sie naprawde i zaopatrzylem to osobiscie. A ze ludzie sa nieprawdopodobni - no sa. I robia jaja ktorych zadne inne zwierze nie bylo by w stanie wymyslic ;)

River, no co ty :) Pojedz o 3 rano po calym dniu naprawde ciezkiego dyzuru do pijaka ktorego agaga zoli i ktoren to sk.syn jeszcze cie opierdala, ze ile to mozna jechac. WTEDY trzeba sie pilnowac zeby nie strzelic w leb.
Wtedy oplata za W byla 200 a za R 600 zetow. A ile dobrze pamietam NIKOMU nie wystawilem rachunku poza jednym typem, ale on zajmuje specjalne miejsce w moim sercu. Nie opisze go bo mnie to jednoznacznie zdekonspiruje ;D
Nie pamietam, kto byl ministrem w czasie afery lodzkiej, ale to wtedy byl wielki czas zmian - wycofano nam karty zgonu z karetki (madra decyzja), zabrano nam Pavulon (to juz trzeba byc oststnim debilem zeby wymyslic podobna bzdure) i skasowano oplaty za karetke. Ja sie akuret z tymi oplatami nie zgadzam - od tego jest dyspozytor zeby dokladnie wywiad zebrac. A jak on nie wie co i po co wysyla - to jakim cudem laik ma wiedziec.

EL, to wcale nie bylo najbardziej wpierniczajace zdazenie w moim zyciorysie ;) Popatrz powyzej...

kiciaf pisze...

Cholera, szmat życia.

eee-live pisze...

Abi może nie najbardziej ale mi by wystarczyło, aby nerwy puściły.

abnegat.ltd pisze...

Kiciaf, szmat :) Ale w sumie chyba bym chcial wrocic do tego. Moze nie na 15/miesiac ale tak chociaz 1 w tygodniu.

EL, czasami puszczaja. Ale to nic nie zmienia poza kacem moralnym. Wiec najlepiej nauczyc sie smiac z glupoty ludzkiej i nie dac sie wyprowadzic z rownowagi. Zreszta, za caly moj pogotowiarski okres moze kilka razy mi sie zadazylo ze sie wydarlem. A teraz uwazam ze to i tak bylo o kilka razy za duzo ;)

eee-live pisze...

Abi pewnie masz rację ale z moim charakterem to trudne :) Mało jest takich choleryków jak ja ;)Chociaż ostatnio kieruję się zasadą, że WAŻNA JEST SIŁA ARGUMENTÓW A NIE GŁOSU :)

Anonimowy pisze...

hmm zabrano pavulon ale macie chyba jakieś inne leki zwiotczające, prawda?

abnegat.ltd pisze...

Dlatego pisze ze to debilizm jest. Poza tym jak ktos chce kogos zabic to Pavulon jest calkowicie zbedny.

Anonimowy pisze...

aha :| no ale przeciez to Polska... :D