poniedziałek, 17 listopada 2008

Wypadek

Wyjazd do wypadku samochodowego. Jak zwykle szybko do karetki, adrenalina delikatnie wyostrza rzeczywistosc, sygnaly i w dluga.

Wzywaja policjanci. Jest to najlepszy z mozliwych prognostykow. Dlaczego? Jezeli cos sie komus stalo, to zazwyczaj my wiemy pierwsi i to nasi dyspozytorzy powiadamiaja niebieskie i czerwone sluzby. Jezeli wzywa policja, to zazwyczaj jest to wezwanie ZWD* - mozna potem w raporcie napisac ze biali byli i swoje zrobili.

Dojezdzamy na miejsce, wyskakujemy z samochodu. Nastroj leniwej sielanki wokolo, nikt nie wrzeszczy, nikt pomocy nie wzywa - cisza i spokoj. Znaczy, dobrze jest. Jeden samochod lezy w rowie. Troche odrapany lakier, nie widac sladow uderzenia w cokolwiek. Drugi samochod 50 metrow za nim - tak jak by sie mineli, a dopiero pozniej ten, co pozostal na drodze, stanal. Przy nim stoi nyska policyjna.

Od policjantow dowiaduje sie ze jeden poszkodowany jest u nich w samochodzie. Faktycznie, w nysce siedzi facet z rozbitym nosem. Policjanci zastosowali klasyczna pozycje - pollezaco z glowa odchylona do tylu. Wiekszej glupoty nie widzialem. Krew cieknie wtedy do gardla, czlowiek odruchowo to polyka - a jak dziala krew na zoladek, wiadomo - paw murowany. Nasz pacjent widac nie krwawil bardzo albo tez nie polykal wiele bo co prawda zzielenial, ale nyski nie spaskudzil.

Zbadalem, oprocz zlamanego nosa nic wiecej.
- W kierownice pan uderzyl? - zapytalem poszkodowanego.
- Nieee... - odparl z wahaniem - w morde dostalem.

...?...

Po chwili wyjasnien wszystko stalo sie jasne. Do rowu wpadl starszy pan z dwoma wnuczkami, poniewaz krwawiacy zajechal mu droge, wyprzedzajac na trzeciego. I pewnie by uciekl, ale zaraz za panem starszym jechala nyska policyjna, ktora krwawiacego zatrzymala. Pan starszy bez nerwow z samochodu wysiadl, wnuczki wypakowal, po czym dziarskim krokiem podszedl do wtedy_jeszcze_nie_krwawiacego ktory wlasnie rozmawial z policjantami i bez slowa strzelil go prawym prostym w nos. Ktory zlamal. Nastepnie wrocil spokojnie do wnuczek.

Powiem szczerze, ze go rozumiem.

Moze to jest metoda na szalencow na drogach?

ZWD - secure your ass

32 komentarze:

Anonimowy pisze...

no i dobrze. brawo dla Pana.

black

Anonimowy pisze...

Obawiam się, ze starszy pan tak łatwo nie wywinie się z okaleczenia sprawcy. Tym samym będzie dubeltowo poszkodowany.
I wy się dziwicie jak mówię, że kryminały pełne niewinnych ludzi
maria

Anonimowy pisze...

Też bym strzeliła...

kiciaf

Anonimowy pisze...

Ja usprawiedliwiam głupotę zachowań wrodzonym kretynizmem sprawcy i staram się być wielkoduszna.
Nawet nie wyobrażacie sobie jacy potrafią być zadowoleni z siebie.
Zaczyna być ślisko( wczoraj wpadłam w poślizg, dzięki takiemu, szczęśliwie trzymam dystans zarówno do innych pojazdów jak i sprawców).
Cóż, Panu mogę jedynie współczuć.
maria
Abnegat, bloga swojego nie popełnię, bo Wy(A+A), dajecie mi poczucie bezpieczeństwa( zawsze mogę schować się za plecami i udawać, że mnie tu nie ma).Co chcę, jak widzisz i tak gadam( czy można lepiej?)

carolinna pisze...

medal dla dziadka

abnegat.ltd pisze...

Tak jest. Jak to sie mowi na Podhalu - bic i tylko patrzec czy rowno puchnie.

Pan starszy niestety sprawe mial zalozona za uszkodzenie powyzej 7 dni. Ale sedziowie tez ludzie. Biorac pod uwage "dzialanie pod wielkim wzburzeniem" oraz " w stanie ograniczonej poczytalnosci" moze sie skonczylo na pogrozeniu palcem? Niestety, nie znam konca tej historii.

Anonimowy pisze...

A jak Ci tak dobrze w tym GB, to dobrze Ci tak.
I tak od czasu do czasu będę dręczyć tym co u nas cudowne.
maria

Anonimowy pisze...

No, już teraz nie chłopiec, tylko mężczyzna do nas się odezwał. Teraz wzbudzasz zaufanie, a czego może chcieć więcej anestezjolog?
maria

Anonimowy pisze...

:D:D:D
maria

abnegat.ltd pisze...

Nie tyle wzbudzac ile wybudzac.

Anonimowy pisze...

Nie będę się sprzeczać. Niech będzie po Twojemu :)
maria

Anonimowy pisze...

Hm. Kiedyś poszarpałam sie na drodze górskiej i wiejskiej z pewnym jej użytkownikiem jadącym na motorze.
Szłam sobie drogą bynajmniej nie asfaltową przez zabitą dechami wieś z dzieciątkim swym maleńkim w nosiłkach na plecach, w towarzystwie psa swego owczarka nizinnego (nieduże długowłosne z tych co to niewiadomo gdzie łeb, gdzie tyłek). Ową drogą w tym samym kierunku co ja, jechał sobie chłop na motorze. Podpity nieco - jak to chłop na motorze.
Pies mój z kolei psim zwyczajem pobiegł za motorem i owym chłopem, poszczekując zajadle. Chłopu towarzystwo szczekającego psa nie przypadło do gustu, zatrzymał motor i skopał mi psa. Potem niestety odreagować również chciał na właścicielce. Wyskoczył na mnie "z mordą" i "z łapami". I tu przebrał miarkę. Po pierwsze nie lubię jak ktoś kopie psy (szczególnie moje) a po drugie miałam dziecko na plecach. Przytrzymałam go za koszulę, posłałam mu wiązankę, chłop się wyszarpnął przy dźwiękach dartego materiału.
Pies stanął w obronie swojej pani i kłapał paszczą w odpowiednim kierunku. Facet lekko zgłupiał, uznał przewagę wroga i oddalił się w swoim kierunku.
Historia mogłaby sie na tym zakończyć, gdyż na owej drodze byliśmy tylko my.
Stety albo niestety, któraś z sąsiadek podpatrzyła ową sytuację. Z plotek podsklepowych dowiedziałam sie później iż "należało sie pijakowi" oraz że pół wsi się z niego podśmiewa, że go baba na drodze pobiła.
Za to ja miałam święty spokój. A wszystkie pijaki omijały mnie szerokim łukiem. :)

kiciaf

abnegat.ltd pisze...

Kiciaf, toz to akt desperacji byl okrutny :o
Podziwiam.

eee-live pisze...

Witam po pracy do której mam dziś seksualny stosunek :)

Abnegat w grudniu pewnie się wyjaśni co jest przyczyną moich stawowych problemów :) Są dwie wersje i w zależności od tego która jest prawdziwa takie będzie lub nie leczenie :)
Starszy pan zareagował prawidłowo :) pewnie też bym tak zrobiła :)

Kiciaf no to załatwiłaś sobie spokój popisowo :)))

Anonimowy pisze...

U mnie mówi się: bić i słuchać, czy żyje ;)

abnegat.ltd pisze...

@Eee-live: Ty tez?? Matko jedyna, wszyscy dzisiaj o seksie. Moze znowu jakie atomy z Czarnobyla nad Polska lataja??!?

@Hoko: witaj :)
Wynika z tego ze u Was mocniej jednak bija...

eee-live pisze...

Abnegat dlaczego ja też? ;) U mnie to polega na tym, że za przeproszeniem pi...le to :( Nie ma to jak na koniec zmiany się zdenerwować i nie wiedzieć jak jutro mam przyjść do pracy :)

abnegat.ltd pisze...

@Eee-live: wiem, znam ;) Jednakowoz na wiekszosci odwiedzanych blogow znalazlem odnosniki do - wiadomoczego :D

...sila napedowa ludzkosci...

eee-live pisze...

Abnegat no ja jeszcze dziś takiego nie znalazłam :) Chyba słabo szukałam :)
Właśnie myślę jak tu się odstresować :) Chyba dziś trzeba będzie przy komputerze, bo biegać to ja raczej nie pójdę ;P

Anonimowy pisze...

rany, u Was też dzisiaj o seksie? bo u mnie co kawałek od rana tylko ten temat..

Anonimowy pisze...

zapomniałam się podpisac-to byłam ja, metaksa ;-)

abnegat.ltd pisze...

Metaksa, nie wiem co sie dzieje :D Wszystkim sie dzisiaj kojarzy.

PS. Gdzie mozna trafic na linek do Twojego bloga?

eee-live pisze...

No dobra przyznam się bez bicia. Tutaj to moja sprawka :) Ale zupełnie nie celowo ;P

abnegat.ltd pisze...

Fakt, wyszlo mimochodem ;)

eee-live pisze...

To Ty miałeś dziwne skojarzenia ;P

Anonimowy pisze...

o, sorry, dopiero teraz przeczytałam pytanie o linkę, ale już sam trafiłeś :)
metaksa

abnegat.ltd pisze...

No problemo (jak twierdzil Czarny Jajarz)
;)

Anonimowy pisze...

jaki znowu jajarz? ;-) nie, to mi się już w ogóle źle kojarzy... zwłaszcza po usłyszeniu dzisiaj dowcipu o Obamie ;-)
metaksa

abnegat.ltd pisze...

Schwarc-en-egger - czarny jajarz.

A co nowego o Obamie?

Zadora pisze...

Widzę, że dowcip o Obamie po całej Polsce lata. No Abnegat ile tych jaj w końcu on może mieć? Odpowiedz kryje sią w imieniu albo nazwisku - do wyboru.
Na marginesie ale też blogowo. Czy w to miejsce macie za daleko na weekendową wycieczkę? http://www.bermudy.pl/bermudy/1,88680,5940982,Kredowy_Przyladek.html

abnegat.ltd pisze...

350 mil... faktycznie, oba ma... kawal drogi - takie cos to trzeba zaplanowac na dwa dni. Ale moze na wiosne, kto wie?

Anonimowy pisze...

A-Z Ale wynalazłeś piękne miejsce.Otworzyłam szeroko buzie z zachwytu
maria